Wczoraj dowiedziałam się, że jest w najbliższym czasie jest coś takiego jak zawody strażackie. Podobno mi o tym już wcześniej mówiły dziewczyny. No tylko szkoda, że ja nic o tym nie wiedziałam. Ale już wiem i jadę. --, Czyli tak: w sobotę za tydzień Kraków, w poniedziałek i wtorek za tydzień Solina, a 24 czerwca zawody strażackie pod Przeworskiem. <3 Ludzie, jak ja kocham te czasy wycieczek...
Na zebraniu w sprawie komersu nie byłam, ale dowiedziałam się, że składamy się po 60 zł. No nieźle zabulimy tak na końcówkę. -,- Ale nic. Jeśli chodzi o akademię na koniec, to coś się ruszyło. Ja mam robić pokaz slajdów i ogarnąć scenariusz, mhm... Zarezerwowałam już sobie granie pani Sz. xD A co!
Do dziś nie mogę się pozbierać po wczorajszym odcinku "Na dobre i na złe". Rany, to było boskie.
1. Strasznie żal mi się zrobiło Ludmiły jak płakała, że nie chce umierać.
2. Jednak miałam rację! Wiktoria dalej kocha Przemka! Zawsze chciałam, żeby jeszcze do siebie wrócili... Może jeszcze wrócą...?
3. Hana + Gawryło. <3
4. Falkowiczowi wreszcie się dostało.
5. Strzelanina. Gawryło musi żyć! Ja go przeuwielbiam. <3 Na Falkowiczu mi nie zależy, ale Garwyło musi żyć i musi być z Haną!
I wiecie może czy to był ostatni odcinek przed wakacjami, czy może nie? Oby nie, bo ja nie wiem jak do września dotrwam w tych emocjach... ^^
Jeśli chodzi o jakieś moje przemyślenia życiowe względem chłopaków, to: Andrzej odpadł, bo... odpadł. Kolej rzeczy, ale pozostał przyjacielem - ok. Z Kamilem to czarno cokolwiek widzę, bo stoimy w miejscu - zaczepki na fejsie, Łukasz, który wyjeżdżał mi ze swoimi marzeniami sennymi aktualnie ma mnie w dupie. I w sumie z wzajemnością. No dobra, powiedzmy jest skreślony przez sam fakt, że znamy się od jakiś 12 lat. Sowa jest czadowy i w ogóle, ale mam tą samą sytuacje, co z Łukaszem jeśli chodzi o to, jak długo się znamy. Wojtek, Sławek nie istnieją w tym samym świecie, co ja. Wojtek łaskawie się do mnie zaczął odzywać "od biedy" i z przymusu po trzech latach. No samozapłon niesamowity... -,- Sławek istnieje i oficjalnie mnie zna, co jednak nie przekłada się na nieoficjalną znajomość. Ok, byliśmy razem, ale za niedługo minie rok jak zerwaliśmy. Hello, czas płynie dalej, a za trzy miechy będziemy wsiadać na tym samym przystanku i jeździć tym samym er busem do tej samej miejscowości codziennie przez trzy kolejne lata. No ludzie! Chwilowo jesteśmy na etapie "tylko nie patrz mi w oczy!" oraz "ty tam, to ja uciekam" i "jak mam dobry humor, to ci powiem cześć". Mhm, będę mieć bardzo miły przystanek.
Sławek, Wojtek - "oficjalnie nie istniejesz"
Łukasz - "jak mam dobry humor raz na rok, to możesz się do mnie odzywać, jak mam zły nie gadaj ze mną, ale wiesz, mimo wszystko jesteś moją najlepszą przyjaciółką"
Sowa - jedynie z nim sobie mogę zawsze pogadać...
Dobra, ja nie narzekam, Łukasz, Sowa na przystankach są nieocenieni. I nie tylko na przystankach. W końcu nasza trójka trzyma się razem od piaskownicy. <3 Ale poza nimi, to dwóch byłych, to zdecydowanie za dużo jak na jeden przystanek...
Ale czy to jest takie trudne? Wszystko przecież co było już się skończyło, więc urazy do kieszeni i w górę głowy! Czy nie możemy się zachowywać jak znajomi, a nie jak obcy sobie ludzie, a nawet gorzej? Co z tego, że ja wyciągam rękę jak ona jest odpychana... To wszystko zajeżdża męczarnią. -,-
Ale jakoś Andrzej potrafił przyjąć do wiadomości to, co do niego czuję, ale nic się nie zmieniło i dalej się przyjaźnimy, a Sławek i Wojtek nie potrafią!
Masz chłopaka - ciesz się. Jak się rozstaniecie - pojawia się jeszcze jedna osoba, która cię nie zna. Więc czy miłość ma sens? Czy miłość to szukanie kolejnego swojego wroga? Czy to wszystko zawsze musi się kończyć ostrym trzaśnięciem drzwiami i straceniem na zawsze kogoś bliskiego? Czy warto? A może lepiej żyć w wiecznej przyjaźni i zabijać miłość? Ile razy można zmieniać swoje życie przez to jedno uczucie...!?
Dobra, koniec tych przemyśleń, bo do północy nie skończę... Zostawiam Was z Verbą. <3
Też właśnie mam Samsunga i również zadowolona jestem. ;D Mi się wydaje, że jeśli masz uniwersalne wejście do kabla USB, to ci będzie pasował ten od starego tela (jeśli masz ;p). Wycieczki, wycieczki. fajnie masz ;* Nie mów, że też oglądasz Na dobre i na złe ;) Kocham ten serial i też uważam że wczorajszy odcinek był genialny <3 Ja na początku nie wiedziałam, czemu Wiki płakała, a tu ona nadal go kocha, no proszę ;d Mi się wydaje, że Gawryło uratują, a tamten umrze ^_^. Ale to chyba po wakacjach już, co nie? ;/. Oj weź z tymi chłopakami to masakra. -,- U mnie nowa. Pozdro ;** / bananowy .
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o telefony to wolę takie zwykłe bez bajerów,no podstawa to mp3,aparat,kamera...itp.co do miłości...no wiesz to zależy,jaki chłopak będzie miał charakter.Też miałam przypadek rozstania,i długo nie chciałam mieć chłopaka,ale miłość przyszła...tak nagle:)i fajnie,że dajesz piosenki na koniec postu;* lover-kiss.blog.onet.pl pozdrawiam;*
OdpowiedzUsuńA moje plany telefonowe na razie poszły hmm.. w odstawkę. Tata się wkurzył, że się nie mogę zdecydować i kazał mi czekać, aż mi się MOJA umowa skończy -.- Myślałam o samsungu, ale słyszałam różne opinie. Co o nim myślisz? Tak wgl widzę, że natchnęłam cię do napisania posta. ;) Miło tak nieraz poukładać sobie w głowie ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZapraszam na nową notkę, którą teraz znajdziesz na {http://diary-justysia.blogspot.com}
OdpowiedzUsuńZrobie, tylko daj mi link do fotek z,ktorych mam zrobic {http://diary-justysia.blogspot.com}
OdpowiedzUsuńNN na http://lover-kiss.blog.onet.pl/;*
OdpowiedzUsuńJa tez kocham na dobre i na złe. XD Fajnie masz, tyle wycieczek. Ja powiem ci że co do miłości przychodzi ona nie wiadomo skąd i nie wiadomo kiedy, nie obronisz się przed nią(niestety). Nie zmienia to faktu że np. ja boję się zakochać.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi to telefon to ja preferuje takie z klawiaturą qwerty
Pozdrawiam ;)
Ja nad Soline jadę z chłopakiem w sierpniu na tydzień :D Kurde zazdroszcze Ci, że masz tyle wyjazdów ! :)Ale wiesz, życze Ci udanego komersu, bo ja miałam 100razy lepszy w podstawówce niż w gim XD Jakimś trafem oglądałam ten odcinek 'Na dobre i na złe'. Ale serio emocje były ! :D Ach chłopaki chłopaki chłopaki. Szczerze to sie ciesze,że nie mam już takiego problemu jak Ty, bo trwam w związku od roku z dużym 3 miesięcznym hakiem :) także życze szczęścia w znalezieniu tego odpowiedniego ;* // LOVESTATION
OdpowiedzUsuńu mnie nn. / bananowy ; *
OdpowiedzUsuńAleż ciekawy format bloga! Serialu nie oglądam, ale podobno był to ostatni odcinek :P. Ojejku, ileż tych facetów ;o, oby się jakoś ułożyło ;). Nie powinnaś przekreślać miłości przez te, które Ci nie wyszły. Jak widać facet na Ciebie nie zasługiwał i trudno, jego strata. W końcu się pojawi taki mega i będzie fajnie ;D. Pozdraawiam, www.truskawka12.blog.onet.pl :)
OdpowiedzUsuńNN + ważna wiadomość dotycząca bloga ;* ! // LOVESTATION
OdpowiedzUsuń