niedziela, 19 października 2014

Poszukaj szczęścia

Życie leci mi powoli. Krąży wokół mojej nieokiełznanej ostatnimi czasy nerwowości. Denerwuje mnie dosłownie praktycznie wszystko. Albo może raczej wszyscy. Prawie wszyscy.
W klasie mam dosłownie psychiatryk. Dwie księżniczki (tak, Fistaszek i Mrówka) to chodzące problemy. Czyżby trzecia klasa liceum ubiła im na mózg? Prawdopodobne. Nic im nie pasuje. Rozpoczynając tym, że oceniają moich przyjaciół, mimo, że nic o nich nie wiedzą, a kończąc na tym, że przeprowadziły strajk, że nie będą płaciły na dzień nauczyciela na kwiatki, bo nie. Bo to im UBLIŻA. Szkoda, że nie ubliża im to, że każdego oceniają w bardzo chamski sposób, bo mogą, bo są "księżniczkami". Mrówka ma też nową zachciankę - chce dziecko już, teraz, natychmiast. Bo tak. Fajnie, że w wieku 18 lat dalej większość nie wie co to znaczy być odpowiedzialnym i ogarniętym przynajmniej w małym stopniu. 
Dalej idzie pod lupę sprawa z Jasią. Strzeliła focha, bo, uwaga, miałam czelność rozmawiać z Kasią. Aha, czyli jej miłość przez którą zaniedbuje naszą przyjazń jest ok. To, że nieraz w ogóle mnie nie zauważa i nawet nie powie głupiego "cześć" mimo, że stoję obok jest ok. Ale ja nie mogę rozmawiać z Kasią, bo ona jej nie lubi. No trzymajcie mnie ludzie, bo wybuchnę za chwilę!
Dosłownie problemów z własną osobowością nie mają Kasia, Afik (Agnieszka), Iwona, Sławek, Łukasz, Damian, Damian, Adek, Janek, Wojtek... W ogóle dziwnym trafem największe problemy ze sobą mają dziewczyny. Jak to dobrze, że obok siebie mam te 3 dziewczyny i taką sporą męską drużynę... W tym Łukasza - bff i ulubieńca babci. xD

Zastanawiam się cóż jeszcze istotnego zdarzyło się w moim życiu w tym tygodniu... Chyba już nic. Tak nerwowo tydzień się zaczął, skończył... A ja szukam w tym szczęścia, bo tylko to sprawia, że to wszystko ma jakiś sens. 


Zapraszam na moje filmowe rozważania TU i do napisania! <3

4 komentarze:

  1. Kocie głowa do góry. Ludzie przychodzą i odchodzą. Maturalna zleci szybciej niż ci się wydaje ;) Nie przejmuj się księżniczkami. Zawsze były, są i będą. Musimy być ponad tym ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że to dziecko się odwidzi. Ja rozumiem wpadkę, ale tak żeby na siłę, kiedy jeszcze nie masz ułożonego życia? Totalna masakra i dla niej i przede wszystkim dla dziecka, którym nie miał by się kto zająć.
    Pamiętaj, żeby zawsze 3mać swoje zdanie. Nie patrz na innych, bo od nich za wiele się nie nauczysz. Pozdrawiam -> Beatrycze z foch4ever.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobrze Cię rozumiem, mam podobnie ..
    Cierpliwości życzę!

    taka-se-nazwa.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Patrząc się na Twoją relację stwierdzam, że moja klasa licealna to chyba aż za spokojna była... nie miałam aż takich odpałów z ludźmi, ale cóż... jak to mówiła moja wychowawczyni: "Bio-chemy to zawsze ludzie najbardziej skryci i zamknięci w swoim własnym świecie" :p

    OdpowiedzUsuń