środa, 29 sierpnia 2012

Me serce bije tak zawzięcie

Hej. :) Zebrałam się wreszcie do napisania tej notki, ale powiadomię Was o niej jutro. Jeśli chodzi o pisanie opowiadania, to coś zaczęłam działać w tej sprawie, ale coś czuję, że to tak szybko nie powstanie, ale kiedyś pewnie tak. :D
A teraz przechodzę do konkretów. Ostatnio dość dużo się działo. W poniedziałek do południa przyjechała pani Krysia (pielęgniarka) do dziadzia. Ona chodziła z tatą do klasy i dobrze się znają, ble, ble, ble... W każdym razie zgadali się coś o psach. I pani Krysia się zapytała w żartach, czy jak przyprowadzę zięcia, to tata będzie go szczuł psem. xD Tata powiedział, że nie, a na dodatek jak będzie dobry zięć to będzie go zamykał w piwnicy, żeby nie uciekł. Myślałam, że spadnę z krzesła. :D
Później poszłam do kościoła na spowiedź i gdy wracałam usłyszałam zza zakrętu jakieś gadania. Głosy męskie, okey. Robiło się już ciemno, a ja nie bardzo rozpoznałam kto to jest. Nagle w oczy poraziło mnie światłem. Tak, blask bił z roweru Sławka. A razem z nim jechał Łukasz i Adek. Nie wiedziałam czy mam im wszystkim "cześć" powiedzieć, czy czekać na ich ruch... No, ale wreszcie stwierdziłam, że jednak poczekam. Łukasz patrzył się w dół. Nie wiem, albo na rower, albo na własne krocze, nie wnikałam i powiedział "mówiłem, że mi z przodu spada", co oczywiście wiadomo jak zabrzmiało w tej sytuacji. xD Sławek się tylko wyszpanował na rowerze i ani słowa, Adek podniósł rękę i trzymał ją w górze, co o mały włos nie skończyło się efektownym wjazdem do rowu na zakręcie, a Łukasz speszył się po tej swojej wypowiedzi po czym strzelił głupi uśmiech i wypalił "bry", no to ja też, że "bry" i minęliśmy się. I jak już byli jakieś 10 metrów ode mnie Łukasz się skapnął, że się nie pożegnał i wykrzyczał "do widzenia!". Żeby nie wyjść na osobę niekulturalną odkrzyknęłam mu to samo. xD Ale i tak mam na niego focha małego, bo pytałam się go SMS'owo o bilet miesięczny i jego odpowiedź miała brzmieć tylko "tak" lub "nie" a napisał mi tylko "nie mam czasu" i odpowiedzi nie dostałam. Zły człowiek to. ;<
We wtorek do południa dziadziu coś majaczył. Szczerze to trochę mnie to przeraziło, bo on tak jakby widział, albo przynajmniej mówił, że widzi, tych co już zmarli... No, ale...
Po południu poszłam się przejść z Jasią i Agnieszką. Poszłyśmy w stronę Sz. Idziemy, idziemy, a tu na rowerach prują "trzej muszkieterowie" (tu czytaj: Sławek, Łukasz, Adek). Odbiłyśmy w boczną drogę, ale to jakoś nie odwróciło ich spojrzeń w nasze strony (Sławek rzucał się w oczy w swojej oczojebnej zielonej koszulce, a Łukasz nie skrywał swojego suszenia zębów). Ścieszyli mordki jak głupi (pewnie myśleli, że przed nimi uciekamy, taaaaa) i pojechali. My odprowadziłyśmy Agnieszkę i poszłyśmy do sklepu, a później do Jasi. Posiedziałyśmy, pogadałyśmy, a później Jasia poszła mnie odprowadzić. Dochodzimy do sklepu, a tu mój kuzyn Pawełek razem ze swoją eks dziewczyną Amandą jadą sobie razem na rowerkach w jej stronę. Mój uśmiech skierowany do Pawła powiedział wszystko, a wszystko w tym wypadku to pytanie "to wy może jednak dalej ze sobą jesteście tylko w kulki przed ludźmi lecicie?". No te ich spojrzenia po sobie, uśmieszki etc. na to właśnie wskazywały. Ehh, za nimi nie nadążysz. -,-
Dziś kopaliśmy ziemniaki. Paweł się nie zjawił także mój plan o pytanie na temat jego i Amandy poszedł spać. Ale był Michał! Brat Pawła. Pytałam się w co ten Pawełek leci, ale Michał stwierdził, że Paweł upiera się przy tym, że on już z Amandą nie chodzi i to "tylko przyjaźń", ale sam Michał w to nie bardzo wierzy... Później zgadaliśmy się o I LO i Michał zapytał mnie, czy znam kogoś ze swojej klasy. Powiedziałam, że tak z dawna to nikogo, ale że znajomych w szkole mam. A on, że no tak, bo to Klusek tam jest, Sowa. I w tym momencie przerwał i mówi "no i L.". Trochę mnie przytkało. Spojrzałam na niego z miną najgłupszej osoby na świecie. Myślałam, że chodzi mu o Ankę, bo ją zna przez Amandę i Pawła. Michał spojrzał na mnie z jeszcze głupszą miną i mówi, że o Sławka mu chodzi. Uświadomiłam go, że Sławek nie chodzi do I LO. Ale widzę, że Sławomir zrobił się sławny ze względu, że ze mną chodził. xD Przecież wcześniej to ledwo wiedzieli, że taki Sławek istnieje. A teraz to kiedy bym nie widziała Pawła, Michała czy Tomka to zawsze o niego pytają, co trochę mnie wkurza, bo przecież już z nim rok nie jestem... Dowiedziałam się jeszcze, że gdy raz dowalali Pawłowi o tych jego dobrych (aż za dobrych) kontaktach z Amandą, a ten powiedział, że przecież przyjaźń po związku jest normalna, to Sławek powiedział, że wie o tym i to stosuje. Ehe, dobrze wiedzieć. Przecież my aż z Jasią (tak, obie jesteśmy jego byłymi, tyle, że ona jego pierwszą byłą, a ja tą "nową" byłą) wręcz nie możemy się odgonić od jego przyjaźni. Szkoda, że w tej "zażyłości" nam nawet "cześć" nie powie... -,- Ja nie mówię, bo przecież ja też uważam, że fajnie jest zostać w przyjaźni, ale skoro ja wyciągałam rękę, a on nie, no to sorry, ale trudno. I niech nie udaje, że on też taki przyjacielski względem swoich byłych skoro to nieprawda. ;x
Żeby było śmieszniej pogryzły mnie (chyba) komary. Całą nogę mam w bąblach. Piłam wapno, smarowałam maściami na ukąszenia owadów... Coś pomogło, ale czy przez sen tego nie rozdrapię, to nie mam pojęcia. ;x
I jeszcze krótkie info: Maciek jest wolny. Jeśli to on zerwał, to trochę mnie to do niego zniechęci. Ile ten jego związek trwał? 2 tygodnie? ;o Ale jeśli nie, to.... --, A to, że jest śliczny to fakt bez żadnych szans na przekreślenie, awwwwwwwww. <3
We czwartek znowu jest to "świetne" ognisko, na które znowu nie idę, tym razem z powodów wszystkim wiadomych + nie mogę uwierzyć, że już za 5 dni szkoła + w I LO jest kocenie -,- + widzę po facebook'u, że starsi będą nam mocno dowalać + boję się, ale równocześnie nie mogę się doczekać. ;x
"Dziwny ziemniak" dnia dzisiejszego. Stwierdzenie moje i Michała: to jest zmutowany Krecik o trzech nogach i bardzo skomplikowanej osobowości. xD
Kartka znaleziona w książce do historii. Moje wykonanie na jednej z nudnych lekcji historii, a pomysł zgapiony od Andrzeja. :D Kolejna pamiątka po moim kochanym gimnazjum. <3
Hahahaha. xD Psychiczny i plastyczny powrót do czasów dzieciństwa. :D

A to ja. A tak w ogóle to całkiem mi się to zdjęcie podoba. Jak rzadko. o.o

4 komentarze:

  1. Hej.Nie wiem czy zdążyłaś przeczytać więc informuję:)Ze wzglętu na to,że z niewiadomych przyczyn mój blog LOVER-KISS.blog.onet.pl się nie wyświetla i nie mogę zalogować się na konto,przeniosłam się na blogspota.Mój nowy blog:
    http://love--graphic.blogspot.com/ jeśli chcesz żebyśmy nadal się informowały,poinformuj mnie o tym w komentarzu <3.Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nowa notka na http://love--graphic.blogspot.com/ zapraszam!;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że tata ma poczucie humoru ;D Hahaha xD Biedny chłopak opadło mu COŚ. Ale zamieszanie z tymi chłopakami. Wolny nie wolny, zajęty. Eh. No i wracamy do szkoły. Niestety. Buziaki An. ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam na nową notkę : ) http://diary-justysia.blogspot.com
    Ps.
    Fajna fotka. Widać, że masz poczucie humoru : D

    OdpowiedzUsuń