Top 5
An. - Znam ją już jakiś czas. Jeszcze od onetu. Opisuje swoje życie, ale nigdy nie przynudza. Często mamy takie same poglądy na życie, problemy, sytuacje śmieszne i te smutne. Zawsze z chęcią czytam jej notki, a gdy nic nowego się długo nie pojawia, tęsknię! :) Uwielbiam ją i tyle! :*
martyna. - Blogowa znajoma od czasów onetu, która później przeniosła się na blogspota. Uwielbiam jej grafikę! No i oprócz tego z chęcią czytam jej notatki z życia. Przemiła i utalentowana graficznie osoba! :)
Justysia - Na każdą jej notkę czekam z niecierpliwością. Lubię to jak opisuje swoje życie, lubię jej stylizacje jak i to, że zawsze zamieszcza jakieś zdjęcia. Często właśnie u niej znajduje bardzo ciekawe pomysły na to, do jakiego sklepu wpaść i tam poszperać po coś dla siebie. :)
Mańka - Jedna wielka krejzolka z południowej Polski, czyli coś jak ja. :) Znam ją w sumie nie tak długo, ale nie potrafię przeczytać ani jednej jej notki, żeby się nie uśmiechnąć. Pisze w tak optymistyczny i ciekawy sposób, że aż chce się więcej, więcej i więcej! :*
Sandra - Znamy się od niedawna w sumie, ale uwielbiam czytać jej notki. Wprowadza w blogowy świat wiele optymizmu i z chęcią czytam wszystkie jej notki. Pisząc o niej muszę też wspomnieć o postcrossingu, który to u niej zobaczyłam i który to coraz bardziej mnie kusi. :)
Do Top 5 nominuję: An., Justysię., martynę, Dominikę i Mal. :)
Przed częścią drugą krótki przerywnik. Otóż promuję naszego jasielskiego Dpd. Nawiasem mówiąc chłopaka mojej koleżanki z klasy. A co do samej piosenki, to po prostu... "kiedy ja mówię melanż wy mówicie JASŁO!"
Pamiętnik
W powietrzu od godziny 13:10 dnia 8.02.2013r. wyczuwam słodki zapach i smak ferii. Dwa tygodnie spania, filmów, przyjaciół, ale też trochę 'Makbeta', czasowników nieregularnych z niemieckiego i gramatyki z angielskiego. Aaale to nic. xD
Tydzień pod znakiem sprawdzianów minął. Wszystko zaliczone. Dzisiejszy dojcz, to nawet na 5. Jestem z siebie dumna!
W poniedziałek, na dobry początek tygodnia, wracałam busem razem ze Sławkiem. Oczywiście! Przecież to poniedziałek. Po czym wchodzę w drodze powrotnej do sklepu, a tam kto? Mama Sławka! Moja 'kochana' eks teściowa zaczęła przeprowadzać ze mną już tradycyjny wywiad na temat, czy Sławek jechał i takie tam inne ciekawostki o Sławku. No jakbym była wyrocznią co najmniej! Rozumiem, że mogłaby pytać o coś, gdybym z nim była. Ale nie jestem, więc hello! -,-'
We wtorek doszła do naszej zacnej 1e 'nowa'. 'Nowa' ma na imię Asia i tak w sumie jest taka sobie... Czasem wkurza i ma dziwne teksty, ale... Ale może się jeszcze wyrobi. xD Poza tym skrócone lekcje z powodu dużej konferencji semestralnej. Bajka. <3
W środę nie wydarzyło się nic ciekawego w sumie, więc pomijam ją w swoich zeznaniach.
Czwartek to dla mnie pobyt w domu. Dlaczego? A no, proszę państwa, dlatego! (że tak pozwolicie właśnie walnęłam cytatem mojej 'kochanej' wychowawczyni, którą najchętniej wysłalibyśmy w kosmos) Po pierwsze miałam mieć tylko 4 lekcje. No, ale to jeszcze nie powód żeby zostać w domu. Powodem była zima. Tak, zima, która przypomniała sobie, że to jest jej czas. Zawaliło mnie totalnie. Ze wszystkich stron. Jedna wielka biel. Niby to 'nie dojechałam' i miałam ostatnią legalną labę przed feriami. Obejrzałam 'Wciąż ją kocham'. Ryczałam jak bóbr i mokra wydra jednocześnie. Kocham takie filmy. Kocham miłość w nich. I w sumie... kocham ryczeć, oglądając je. Polecam każdemu! <3
Dzisiaj szał. Pierwszej lekcji nie było, bo polonistka chora. Tylko szkoda, że nikt nam o tym nie powiedział wcześniej. -,-' Reszta dnia neutralna mimo kartkówko-sprawdzianu z chemii i niemca. Rozdawano też walentynki. Oczywiście nic nie dostałam. Nie było zaskoczenia. Ostatnia lekcja, to WDŻ i wspaniały temat o miłości. Babka wypuściła nas po 15 minutach i nie miałam praktycznie co robić przez 40 minut. Odprowadziłam Madzika na busa, a później poszłam na swój przystanek. Prawie jak dochodziłam, to przyszła też Kasia z Alkiem i Karoliną, a później doszedł Janek. Z dziewczynami omawiałyśmy różne sprawy (m.in. babkę z przystanku, która chyba pomyliła puder z mąką i K., która wędrowała ulicą ubrana wprost pod latarnie - czyli jak zawsze. Ale, że jej nie zimno? Taki śnieg, mróz, a ona... Ale praca zobowiązuje!). I wtedy stało się! Nadjechał samochód. Pierwszy look, a tam mama Andrzeja. Drugi look, a tam siedzący na tylnym siedzeniu Andrzej nam macha! Oczywiście odmachaliśmy mu. Awwwwww! *.* Piękny był to widok, albowiem nie widziałam go już szmat czasu. Mój kochany, przesłodki Pyszczek! <3 Stęskniłam się! :)
Później nadjechał bus. I tak, znowu był w nim Sławek. Jestem na niego skazana. Dosłownie! Żeby moje życie było piękniejsze, to siedział na siedzeniu tuż przede mną. Należy dodać, iż siedział na MOIM miejscu, a ja zmuszona byłam iść na tyły. Razem z Kasią postanowiłam dokładnie cały czas gadać o chłopakach. Może jestem głupia, a może to wcale nie było takie bezmyślne! A co! Niech myśli, że sobie świetnie bez niego radzę.
Po powrocie ze szkoły rozpoczęłam już oficjalnie ferie. Nareszcie! Pomalowałam pazurki na czerwono. Zajęło mi to godzinę. Ale to przez Madzika, z którą to wykonywałyśmy nasz niecny plan. --, Założyłyśmy na fejsie spotted'a dla naszego 1 LO. Teraz tylko niech on się rozsławi i będzie pięknie. <3
*Wgapiam się w moje paznokcie. Są takie czerwone, błyszczące i... czerwone! Powiedziałam dwa razy czerwone? To nic! Bo one są naprawdę czerwone!*
Czwartkowy atak zimy. xD
I, żeby tradycji stało się zadość, macie moją mordkę. :)
Teraz wchodzę na zalukaj i szukam jakiegoś filmu do oglądnięcia. <3 Zapraszam Was na mój ->ask.fm<-
Bye, bye Skarbeńki! :*
No to tak. DZIĘKUUUUUJĘ za miłe słowa ;) Dalej. Rany ty się jarasz, a ja płaczę i macham moim feriom na pożegnanie -.-
OdpowiedzUsuńNowa. Nie lubię nowych. Jeżeli powodem przenoszenia nie są rodzice, to z człowiekiem jest coś nie halo na 90% ;D
"Wciąż ją kocham" Uwielbiam ten film i aktora... Tylko miałam rozkminę, 'Ej to nie był jej brat? Ej nie, nie wyszła przecież za swojego brata!' xD
No dobra nie będę wredna i pożyczę ci tych miłych feri, masz ;P
Pozdrawiam.
Kurcze, dziękuję za tak miłe słowa :D Bardzo jestem szczęśliwa, że wywołuję u kogoś uśmiech na twarzy po przeczytaniu moich absurdalnych przygód :D
OdpowiedzUsuńA atak zimy w czwartek był nie-sa-mo-wi-ty! Taki był śnieg, że na szkolnym dziedzińcu lepiliśmy bałwany, powstały aż cztery :D Takie tradycyjne, z marchewkowymi nosami i gałęziami w postaci rąk :D
Pozdrawiam :D
FAJNA NOTKA :)
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM I ZAPRASZAM . DODAJEMY ? ;]
Cieszę się, że napisałaś Top 5 i dziękuję za miłe słowa! :) Skoro postcrossing tak Cię kusi to zacznij! ;D Jak raz Cie wciągnie to ciężko będzie się odciągnąć :)
OdpowiedzUsuńw końcu, w końcu ferie <3 u mnie też z zacnym "Makbetem", niestety. Nowi w klasie zawsze są dziwni. To mojej klasy doszła owa Klaudia i też jest dziwna. Wszyscy tak o niej mówią. A do imienia Asia mam niesamowicie wielki uraz!! ;/ "Wciąż Ją Kocham" to cudowny film <3. Z resztą jak wszystkie na podstawie powiesi Sparksa. Moim faworytem jest "Szkoła Uczuć", polecam! :D
<3
Dziękuję ;* Ślicznie Ci w loczkach *.*
OdpowiedzUsuńZapraszam no nową notkę : ) http://jusinks.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPs.
Dzięki za miłe słowa ; * Fajnie wyglądasz na tym zdjęciu.